czwartek, 12 czerwca 2014

Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet



Upał. Upał. Profesor Chazan odmówił wykonania zabiegu aborcji powołując się na klauzule sumienia. Terlikowski porównuje aborcję do ponownego gwałtu i nakazuje jedenastolatce urodzić dziecko i oddać je do adopcji. Upał. Mózg mi się ugotował od czytania tych bzdur, którymi obaj panowie tak pięknie epatują w internecie. Ich narracja, ich argumenty to właściwie ciągle ta sama opowieść. Opowieść o władzy.


Na pierwszym miejscu jest zawsze lekarz, dziennikarz, doradca duchowy i strażnik moralności. Jednym słowem mężczyzna. Żarliwej wiary i czystego serca. Jego zasady, jego wartości, jego zbawienie. Miejsce w niebie zaklepane. Ależ Panie i Panowie ja jedynie postępuje w zgodzie z głosem swego sumienia. Nie sprzeniewierzam się. Jestem prawy mąż i człowiek. Nie ma grzechu, nie ma problemu, nie ma empatii. 
Miejsce drugie zajmuje oczywiście dziecko, dzieciątko, dar boży i błogosławieństwo. Noszone pod sercem. A gdzie mu będzie lepiej niż u mamy? Kto się nim zajmie lepiej niż zgwałcona dziewczynka, niż opiekunki w hospicjum. 
Na samym końcu tej smutnej opowieści jest kobieta-inkubator. Marząca tylko o aborcji, morderczyni przebiegła, tchórzliwa i bez cienia heroizmu kobieta, która uchyla się od odpowiedzialności. 

Każdy ma jakiś system wartości. przynajmniej mam taką nadzieję. Gdy robi z niego użytek podejmując decyzje, które dotyczą tylko jego, należy mu się szacunek i brak ocen. W obu przypadkach o których piszę przeraża mnie przekonanie, że wiem lepiej. Wiem lepiej co powinna zrobić kobieta w ciąży z nieuleczalnie chorym dzieckiem. Wiem lepiej jak ma postąpić jedenastolatka w ciąży powstałej z gwałtu. Wiem. I nie zawaham się użyć swojej wiedzy, mam przecież władzę. 

Ciekawi mnie bardzo co jeszcze musi się stać, co jeszcze musimy usłyszeć i czego doświadczyć by zakiełkował sensowny bunt a nie tylko święte oburzenie. Kiedy kobiety zaczną głosować, zaczną rozmawiać, zaczną działać. Kiedy porzucą przepiękną iluzję, że ich to nie dotyczy.

1 komentarz:

  1. Mocno powiedziane w mega słusznej sprawie.
    Mężczyźni, którzy wypowiadają się w sprawie kobiet - do tego podkreślając, że to dla jej DOBRA - bardzo złoszczą.. No w końcu kobiety (i dzieci) głosu nie mają! A co dopiero 11-letnia dziewczynka (kobieta i dziecko w jednym!) Nie ma głosu, nie ma uczuć nic nie ma... oprócz macicy...

    OdpowiedzUsuń